„Jestem 32 letnią mamą 3 letniej Julki, po rozwodzie, czy mam prawo próbować w kolejnym związku?” „Jestem 5 letnim tatą 6 letniego Kamila, partnerka mnie zostawiła, czy powinienem jeszcze szukać miłości?” Podobne rozterki dotyczą coraz większej liczby młodych ludzi, którzy po rozwodzie lub rozstaniu z partnerem zastanawiają się, czy mają prawo do miłości. Kiedy młody rodzic zostaje sam z dzieckiem często tak mocno skupia się na swoim dziecku, że odbiera sobie prawo do kolejnego związku, do szczęścia. Z miłości do dziecka chce zastąpić swojej córce lub synowi nieobecną mamę lub nieobecnego tatę. Stara się być swoistym 2 w 1 wyrzekając się swoich potrzeb, marzeń i pragnień. Czy to właściwe postępowanie?
Każdy rodzic, niezależnie od tego, czy jest rodzicem, który sam sprawuje opiekę nad dzieckiem, czy też wychowuje dziecko wspólnie z drugim rodzicem, w swych życiowych wyborach rzecz jasna powinien brać pod uwagę dobro dziecka. Dziecko potrzebuje miłości, uwagi, ciepła, czasu i zainteresowania. Chce czuć się ważne i zauważane. Ale dziecko potrzebuje przede wszystkim szczęśliwego rodzica, który nie będzie sfrustrowany, zrozpaczony, a za jakiś czas także rozżalony i zły, na los, na świat, na dziecko, na siebie…. że poświęcił się w pełni, bez reszty swojej córce, czy swojemu synowi zapominając o sobie i swoich potrzebach. Bardzo często samotni rodzice pragną swoją obecnością wynagrodzić ukochanemu dziecku nieobecność drugiego rodzica. Dla dziecka rezygnują z wieczornych wyjść do kina z grupą znajomych, randki z kolegą z pracy, wyjazdu integracyjnego tylko dlatego, by mieć dla dziecka jak najwięcej czasu. Ponadto nie jest łatwo samemu wychowywać dziecka, ponieważ wychowanie wiąże się z bardzo dużą liczbą różnych obowiązków, a kiedy dzieckiem zajmuje się tylko jeden z rodziców, obowiązki te spoczywają wyłącznie na nim. Takiemu rodzicowi zwyczajnie może brakować czasu lub sił na wieczorne wyjście do klubu lub spotkanie u znajomych…bo trzeba jeszcze wyprasować, przygotować obiad na następny dzień, pozmywać… lista codziennych obowiązków jest bardzo długa. Samotny rodzic powinien jednak nauczyć się prosić o pomoc bliskie mu osoby… mamę, siostrę, brata, przyjaciela…być może któraś z nich tego jednego wieczora zechce zostać z jego dzieckiem, by ten mógł trochę się rozerwać. Oczywiście nie będzie to oznaczać, że jest się złym rodzicem.
W życiu samotnej mamy lub samotnego taty być może za jakiś czas pojawi się inny mężczyzna lub inna kobieta. W głowie rodzica natychmiast zrodzi się pytanie, czy mam prawo do randek, spotkań, do miłości… co z moim dzieckiem? Samotny młody rodzic podejmując życiowe decyzje, nie powinien zapominać o swoich potrzebach, gdyż szczęśliwy rodzic, mający poczucie zaspokojenia ważnych potrzeb w różnych sferach życia, z większym prawdopodobieństwem może zapewnić własnemu dziecku ciepło, zaangażowanie i zrozumienie. Trzeba wziąć pod uwagę, że dziecko oczywiście potrzebuje uwagi, ciepła i zainteresowania, ale nie oznacza to, że potrzebuje tego 24 godziny na dobę i wyłącznie od nas. Babcia czy dziadek również z wielka ochotą będą w stanie od czasu do czasu ofiarować swojemu wnuczkowi lub wnuczce ową uwagę, ciepło i zainteresowanie. Warto zatem być otwartym na miłość i poszukiwać jej… a kiedy się pojawi nie odrzucać, tylko dać sobie, nowemu partnerowi oraz swojemu dziecku szansę…